Nie dodawałam nic przez ponad tydzień, dlatego że w czasie, przeznaczonym dla bloga, tworzyłam jego nowy wygląd. Od razu więc spytam, co o nim sądzicie?
Dzisiejsza niedziela dla włosów jest, niestety, dość zwyczajna, ale nie zawsze potrzeba cudów, wystarczy zestaw sprawdzonych produktów. Mam nadzieję, że widać to na zdjęciu. Zaczęłam od naolejowania włosów na cztery godziny oliwą z oliwek, pod którą położyłam jeszcze odżywkę Isana, Oil Care Spulung.
Po tym czasie skalp umyłam szamponem Alterra, Papaja i Bambus, a długość maską Serical, Crema al Latte.
Następnie na pół godziny nałożyłam odbudowującą odżywkę Yves Rocher, którą wzbogaciłam oliwą z oliwek (ostatnio miałam problem ze zbyt lekkimi włosami i na dosłownie moment Garnier, Oleo Repair.
Kosmyki odsączyłam w koszulkę, rozczesałam Tanglee Tezerem , końcówki zabezpieczyłam jedwabiem w płynie od Green Pharmacy i niestandardowo, podsuszyłam lekko chłodnym nawiewem suszarki, skupiając się przede wszystkim na pasmach blisko skóry głowy. Po jakichś czterech latach postanowiłam sprawdzić, czy nie warto jednak zacząć suszyć włosów. Później już tylko splotłam kucyk i ponawijałam moim dość nowym sposobem (klik).
Rano zaraz po rozpuszczeniu kitki, nie wyglądały najlepiej przez puch, ale po godzinie wróciły do normy. Dzięki suszarce włosy do ucha wyglądają tak, jak powinny, ponieważ jest to najzdrowsza partia, a babyhair nie odstają we wszystkie strony. Całość jest przyjemna w dotyku i dociążona. Skręt mógłby być lepszy i poprawi się, kiedy tylko przy kolejnym myciu dostaną protein.
Piękne :) Fajne spa urządziłaś włosom. Ja z suszenia nie zrezygnuję.
OdpowiedzUsuńJa do suszenia dopiero powracam :)
UsuńOj piękne masz włoski , dałabym się pokroić za takie :) I kolor cudowny ♥♥♥ eehhh nie ma to jak naturalki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!:)
UsuńJejjj, jak pieknie wygladaja :)
OdpowiedzUsuńJa bez suszarki żyć nie mogę ;)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają :)
Fajnie wygląda skręt. Wypróbowałabym, ale mam chyba za krótkie włosy.
OdpowiedzUsuńDostałam wiadomość, że udało się nawet na mocno pocieniowanych włosach, więc może warto spróbować:)
UsuńŚliczne są te twoje włosi. A skręt mi się bardzo podoba. Jest taki delikatny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Tutaj akurat brakowało już im protein, wolę kiedy są bardziej zdefiniowane rulony. Po za tym na jasnej bluzce prawie nie widać końców i ich skrętu.
UsuńBardzo ładne włoski, też biorę czasem udział w NDW, ale teraz postanowiłam do końca roku nie fotografować swoich włosów ponieważ wtedy ciężko zauważyć przyrost- zrobię sobie niespodziankę w grudniu :-)
OdpowiedzUsuńWystarczy porównać zdjęcie z teraz i grudnia. Też zapuszczam i właśnie tak będę robić przy zakończeniu akcji zapuszczania z Eter :)
UsuńBardzo ladne zmiany na blogu Kochana :) Wlosy swietnie wygladaja, mimo luzniejszego skretu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, mimo wszystko wolę gdy jest mocniejszy :)
UsuńJaki uroczy skręt! :)
OdpowiedzUsuńZostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Blog Award, link zostawiam na dole. :) Mam nadzieję, że weźmiesz udział w zabawie. :) buziaki!
OdpowiedzUsuńhttp://sweet-louisiana.blogspot.com/2014/09/liebster-blog-award.html
Bardzo mi miło, chociaż na razie zrezygnuję z odpowiedzi :)
UsuńŁadny masz ten skręt :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz włosy :) Moje też są niby zdrowe i ładne, ale proste... Zawsze marzyły mi się takie loczki, taka długość i kolor :D
OdpowiedzUsuńCałkiem zdrowe jeszcze nie są (co widać po końcach na jasnym tle). Ja za to prostowałam włosy przez kilka lat, a długości wciąż mi za mało, ale dziękuję :)
Usuń)Jestem pod wrażeniem, że nie suszysz włosów już od 4 lat! U mnie byłoby to nierealne ;)
OdpowiedzUsuńPrzestałam na długo długo przed świadomą pielęgnacją i nie myślałam wtedy o tym, że niszczy ona włosy, raczej z wygody :)
UsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńLoczki są niesamowite <3 Mam pytanie, jakiego żelu używasz do stylizacji? Drogeryjnego, czy może lnianego? Chciałabym wypróbować twój sposób, gdyż ostatnio okazało się, że moje włosy znów nabrały tendencji do kręcenia się i chciałabym im pomóc ;)
OdpowiedzUsuńW tym momencie jest to żel Cien z Lidla (polecam bardzo!), ale wcześniej i wciąż bardzo lubię Joannę z Rossmana. Co do lnianego, używałam dość długo, ale okazało się, że efekt jest niewiele lepszy od drogeryjnych, a trzeba mieć czas i pamiętać o wcześniejszym przygotowaniu, więc odpuściłam. Daj znać jak się sprawdził sposób :)
UsuńPrzy dobrej pielęgnacji nawet suszarka włosom niestraszna :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko chyba na regularne używanie gorącego nawiewu bym się nie zdecydowała, ale za to chłodny może nawet pomóc więc testuję :)
UsuńSporo kosmetyków jak na jeden raz :) Wciąż się w tym nie odnajduję :D
OdpowiedzUsuńUwierz, że potrafi być więcej przy złożonej pielęgnacji, ale fakt na początku to ciężkie :D
Usuńmoja włosowa siostro! mamy identyczna strukturę włosa, tyle że moje są wiecznie napuszone i nie mogę znaleźć idealnego sposobu układania ich. Na dniach zamierzam kupić sobie tą gumkę i ułożę włosy według Twojego sposobu, czuje że i na moje włosy dobrze to podziała, a przynajmniej taka mam nadzieję :D skręt naprawdę ładny! :)
OdpowiedzUsuńO :)) Moje też nie rzadko są spuszone, a na wysokości uszu prawie zawsze. Nie musisz kupować gumki Invisiboble (bądź podróbki), możesz spróbować z inną, z tą po prostu mi łatwiej, ale napisz, jak się udało.
Usuńwłosy marzenie<3 i jakie gęste! ile w obwodzie, jeśli można spytać? :-)
OdpowiedzUsuńNie są gęste, po prostu normalne, tutaj zebrały się razem i tak wyglądają. Centymetrów nie podam, bo nigdy nie mierzyłam (ale zrobię to na pewno!) :) Końce wciąż mają ich znacznie mniej niż góra.
Usuń