W ostatnim poście pisałam, że ścięłam już najbardziej zauważalną część zniszczonych włosów i kończę zapuszczanie, w celu podcięcia kolejnych centymetrów. Od teraz robię to dla długości! Nic nie daje mi takiej pozytywnej presji, jak publiczne postanowienie, o czym przekonałam się już ostatnio. Dlatego właśnie przyłączyłam się do akcji organizowanej przez Eter (:-*) " Zapuszczaj wytrwale, niechaj centymetry przybywają w chwale".
Co planuję:
- Herbata z pokrzywy - będę piła ją do 8 października, szklankę lub dwie dziennie,
- Maska drożdżowa na skalp - raz w tygodniu przed myciem,
- Maska Serical, Kallos, Crema al Latte - przed każdym myciem (pomijając te kiedy nałożę drożdżową), na skalp na 15 minut, zakładam, że może nawilżony będzie lepiej "działał", a jeśli nie to przynajmniej włosy w tamtym rejonie dostaną trochę odżywienia.
- Masaż skóry głowy Tanglee Tezerem - codziennie, bardzo to lubię. także bez problemu,
- Wcierka - nie wiem jeszcze co to będzie.. Bardzo lubiłam Jantar, ale ilość babyhair jaką naraz mi funduję jest dla mnie jednak zbyt kłopotliwa. Najprawdopodobniej trafi na Joannę, Rzepa, Kuracja wzmacniająca, ze względu na cenę i dostępność.
- Szampon kofeinowy, Alterra - nie bardzo wierzę w jego działanie pod kątem przyrostu, ale załóżmy, że też ma szansę na swój udział.
Piękne masz zwijołki. Teraz tylko czekać, aż urosną! Powodzenia:*
OdpowiedzUsuńDziękuję i powodzenia dla Ciebie z kozieradką! :-*
Usuń<3 niech rosną :) publiczne zobowiązanie... zobowiązuje :D
OdpowiedzUsuńoj tak :)!
Usuń3mam kciuki za te Twoje 7 cm., dasz rade :)!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńNo to powodzenia ! wlosy i tak masz piekne i jak dla mnie idealne :D
OdpowiedzUsuńO rany, idealne to za wielkie słowo, ale miło mi bardzo!
UsuńŚwietnie ci się końce zwijają. U mnie domowa maska drożdżowa znacznie przyśpieszyła porost.
OdpowiedzUsuńOby u mnie też zadziałała.
UsuńTeż biorę udział w tej akcji i jak na razie piję herbatkę z pokrzywy. Kupiłam też jantar i zobaczymy co z tego wyniknie.
OdpowiedzUsuńHerbatę z pokrzywy piłabym bez przerw, gdyby tylko nie trzeba było ich robić. Wygrywa ze zwykłą, której nie lubię.
UsuńPowodzenia w zapuszczaniu, trzymam kciuki! :)
OdpowiedzUsuń