Nie raz, a przede wszystkim we wrześniowej aktualizacji włosowej skarżyłam się na to, że górne partie moich włosów (od ramion w górę) wyglądają gorzej od długości. To nielogiczne, skoro są one najzdrowsze, a co więcej myślę, że mają mniejszą porowatość, choćby dlatego, że bez przeszkód czeszę je na sucho, czego nie mogę powiedzieć o reszcie. Całość fryzury traciła na wyglądzie właśnie przez spuszenie i masę potęgujących je, odstających we wszystkie strony babyhair na górze, które zwracały na siebie uwagę. Tym bardziej rzucało się to w oczy, że są to kosmyki okalające twarz.
Nie było tak zawsze. Problem pojawił się góra 3 miesiące temu. Od początku tego roku, czyli rozpoczęcia świadomej pielęgnacji używam do mycia skalpu szamponów ze średnio silnymi detergentami i długości odżywki z takimi właściwościami. Przestawienie się na nie było bardzo dobrą decyzją (łagodne okazały się zbyt słabo oczyszczające), za to jedno mycie (zamiast standardowych dwóch) średnimi było idealne. Robiłam więc tak, a włosy od początku objęte włosomaniactwem rosły i robiły się coraz dłuższe. Po miesiącach zauważyłam, że świeże są nie do końca domyte, bez objętości i typowej lekkości. Niewiele się zastanawiając zaczęłam olejować kosmyki od ramion w dół. Po krótkim czasie pierwszy problem zamienił się na drugi, opisany wyżej. Partie mimo, że najzdrowsze nie dawały rady z samym szamponem. Właściwie ignorowałam to do czasu kupienia szamponu Alterra z kofeiną i biotyną (cała recenzja), który ma glicerynę na 3 miejscu w składzie. Wtedy przy nadmiarze humektantów wyglądały naprawdę źle. Produkt odstawiłam, ale zaczęło to zwracać moją uwagę i denerwować.
Jakichś czas szukałam masek/odżywek, które nie będą obciążały, przyspieszały przetłuszczania, i tym podobne, aż wymyśliłam co mogę zrobić inaczej bez specjalnych produktów.
Wystarczyło tylko (albo aż) wrócić do olejowania partii powyżej ramion, nakładania odżywek, które mam, a które nie obciążą, na dosłownie dwie minuty i przede wszystkim dwukrotnego mycia szamponem i odżywką. Rozwiązanie jest bardzo proste, a tak długo go szukałam. To prawda, że najłatwiejsze opcje są najtrudniej zauważalne. Górne partie mają teraz pełną pielęgnację: olej, dwukrotnie szampon na skalpie i odżywka myjąca na kawałek do niego oraz maska Biovax do włosów suchych i zniszczonych, na zmianę z BingoSpa z kaszmirem i kolagenem.
Wystarczyło już kilka razy z takim zestawem, żeby zaczęły wyglądać jak powinny. Nigdy jeszcze nie miałam tak śliskich i mięsistych włosów. Wreszcie nie zaburzają wyglądu całej fryzury i nie wyglądają na zaniedbane. Pierwsze zdjęcie nie do końca oddaje to jak było, przydałoby się zdjęcie z boku i bez przeczesania po powrocie z zewnątrz, ale mimo to różnicę widać.
Teraz chcę spróbować przerzucić się na silniejsze szampony, może przy okazji zyskam dodatkową objętość. I dlatego mam do Was pytanie, jakie polecacie szampony z silnymi detergentami (SLS), ale bez silikonów, najlepiej dostępne w popularnych drogeriach?
Różnica jest jak najbardziej na plus.
OdpowiedzUsuńU mnie górne partie są teraz raczej "idealne", a dół ma swoje humorki. :)
Dół wciąż nie jest idealny, ale góra ma do tego większe warunki :)
UsuńJa myję długość odzywką a skalp szamponem, ale chyba muszę szamponem dalej "wyjeżdżać" bo ostatnio mam jakby bardziej oklapnięte te włosy od połowy w górę.
OdpowiedzUsuńCo do SLS - generalnie szukając szamponów zauważyłam ze dużo tych od Agafii(np. seria Bogactwo miodu) ma SLS. Oczywiście Barw i szampony Green Pharmacy mają mocniejsze detergenty, z tym że same lubią plątać czasami, konieczna jest odzywka :P Szampony PO z serii Africa mają Sodium Сосо-Sulfate, nie jest to SLS, ale myje nieźle :)
Ja zawsze po umyciu skalpu przeciągam jeszcze tak jakby pianę po długości :) Zapomniałam tylko dodać, że najlepiej jeśli byłoby to coś łatwo dostępnego, ale dziękuję :) A aż tak mocne jak Barwa pozostawię do oczyszczania raz na jakiś czas.
UsuńCzyli myjesz skalp dwa razy szamponem, a długość raz odżywką czy też dwa? W ogóle próbowałaś mycia odżywką całości? U mnie ta metoda mimo że problematyczna (bo łatwo nie domyć), to jak uda się wstrzelić w idealny punkt, to bije wszelkie szampony na głowę :) W kwestii szamponów też szukam, więc nie pomogę, a co z Alterrą? Coś jeszcze mocniejszego byś chciała, tak?
OdpowiedzUsuńNajpierw rozprowadzam odżywkę i myję nią włosy, zostawiając tylko kilka centymetrów od skalpu, które myję szamponem i dopiero wtedy spłukuję. Całość powtarzam dwa razy. Odżywka oprócz samej funkcji mycia, chroni długość przed wysuszającym działaniem detergentów z szamponu. Próbowałam i wiem, że włosy potrzebują czasu do przestawienia się na tą metodę, ale moje wolą mocniejsze oczyszczenie. Alterra wciąż jest najlepszym szamponem jakiego używałam, ale chcę spróbować czegoś mocniejszego z kilku powodów, m.in. myślę, że kosmyki przy skórze głowy mają niższą porowatość, całe włosy zmieniły się od początku roku, bardzo lubią i dobrze wyglądają po oczyszczaniu Barwą. Podejrzewam, że taka zmiana może wyjść im na lepsze :)
Usuńu mnie ostatnio niestety jakoś mało bejbików, żeby mieć takie problemy :D fajnie, że poradziłaś sobie z nimi :) piękne włosy, buziaki :)!
OdpowiedzUsuńU mnie najwięcej kłopotu z tymi już mocno odrośniętymi. Teraz używam Jantar i już czuję, że będzie powtórka. :*
UsuńPolecam podpisując się ręcyma i nogyma tylko czarne mydło Agafii, jeszcze nigdy mnie nie zawiodło :) Z tańszych odpowiedników to Anwen pisała, ze cedrowe działa podobnie :) Moim cienkim przyklapusom dodało objętości, wrażliwej głowy nie podrażnia i myje wybornie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńFaktycznie proste wyjścia są najlepsze! :) Twoje włoski są piękne, uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńZdecydowanie widac poprawe, obecnie gora prezentuje sie idealnie, taka gladka i nawilzona :) Super, ze udalo Ci sie znalezc proste rozwiazanie :) U mnie rowniez bejbiki szaleja i czasami wyglada to srednio estetycznie, ale polozenie jakiejs odzywki w okolice skalpu skonczyloby sie tygodniami doprowadzania go do stanu uzywalnosci ;/ Z kolei im wieksza ilosc humektantow na dlugosci, tym wlosieta bardziej zadowolone ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam problemów ze skalpem :)
UsuńGrunt to znaleźć złoty środek na swoje włosy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńJa nie rezygnuje z olejowania gory wlosow. Jesli tego nie zrobie to zawsze atakuja mnie moje baby hairs :)
OdpowiedzUsuńja bardzo polecam różową shaumę. fresh it up czy jakos tak :) cudnie pachnie, ma sls i nie ma silikonów, nie wysusza, nawet na moje wysokoporowate i wrażliwe włosy działa bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńO, dziękuję, muszę ją sprawdzić :)
Usuń