piątek, 25 lipca 2014

Włosy pod lupą

Cześć!

Mogę powiedzieć, że dobrze znam już teorię pielęgnacji włosów. Na praktykę przekładam ją cały czas, ale chciałabym przyłożyć się jeszcze bardziej do poznawania potrzeb moich kosmyków. Dylematy ciągle rosną i szkoda, ale nie ma uniwersalnego przepisu na wszystko. Niektóre kwestie musimy przetestować na własnej głowie, bo po prostu każda może zareagować inaczej.


Stworzyłam listę głównych niewiadomych i je właśnie mam zamiar w bliższym, bądź dalszym czasie rozwiązać:
  • Na jaki czas nakładać maski i odżywki? Te i te zazwyczaj trzymam tyle samo - pół godziny. Jednak może lepiej zostawić je na godzinę, a może nie warto, bo efekty nie będą się różnić od tych przy piętnastu minutach? Boję się, że przy różnych produktach może się to zmieniać, ale chciałabym chociaż znaleźć taki "przepisowy" złoty środek dla każdej z grup.
  • Ten sam produkt przez tydzień czy inny co mycie? Mam na myśli oczywiście te odżywiające. Jak na razie działam według tej 2 opcji. Warto by było wiedzieć czy moim włosom ta różnorodność służy, czy właśnie nie.
  • Ile maski/odżywki nakładać? Do teraz robię to na oko, w zależności też od kosmetyku. Chodzi tylko o to, czy moje włosy wolą minimalną ilość, przy której dopiero zaczynam czuć poślizg czy maksymalną, przy której jeszcze nie będzie obciążenia?
  • Jak często oczyszczać włosy? Badam już od dawna i chyba będzie to raz w tygodniu, ale mam jeszcze kilka zbliżonych opcji.
  • Jak często stosować proteiny? Póki co robię to raz w tygodniu, na przemian większą dawką i mniejszą, ale chcę trochę pokombinować.
  • Jakie proteiny? Będę testować mleczne i te z jajka, bo co do keratyny, jedwabiu i kolagenu mam wyrobione zdanie.
  • Stylizować żelem włosy ociekające wodą, a może już podeschnięte? Do tej pory robiłam to na bardzo mokrych.
  • Ile żelu nakładać po myciu, a ile przy reanimacji? Tu już łatwiej - chodzi tylko o żele mocne, bo te po prostu bardziej mi pasują.
Zapytań jest dużo, a nie ma tu słowa o konkretnych składnikach (rany!). Będzie łatwiej, jeśli już to spisałam i jeśli stopniowo będę szukać odpowiedzi. Zamierzam notować postępy i wyniki, a o tych ciekawszych stworzyć posty:)

            Znacie już dobrze swoje włosy, czy, tak jak ja, jesteście ciągle w fazie testów?

5 komentarzy:

  1. Ja już na szczęście znam odpowiedź na większość tych pytań jeśli chodzi o moje włosy :) Mam nadzieję, że Tobie też w końcu uda się odpowiedzieć na te pytania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja swoje włosy oczyszczam co 10 dni. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mysle, ze juz dobrze poznalam moje wlosy, zobaczysz z czasem to "przyjdzie samo" ;) U mnie najlepiej dzialaja kosmetyki trzymane dluzej. Co do oczyszczania, kiedys robilam to raz na tydzien, pozniej co 10 dni, obecnie raz, dwa razy w m-cu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z czasem poznasz swoje włosy bardzo dobrze :)
    U mnie to już kilka lat pielęgnacji, więc wiem już praktycznie wszystko, choć jak niedawno spadła im porowatość, muszę troszkę uczyć się ich na nowo w niektórych kwestiach ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja swoje też ciągle poznaję i kiedy już myślę że wiem wszystko ona zwykle zaczynają zaskakiwać :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz na pewno da mi uśmiech! :) A osób kulturalnych nie trzeba prosić o kulturę wypowiadania się.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...