Ta recenzja nie zrewolucjonizuje blogosfery, a tym bardziej internetu. Kilka lat temu można było znaleźć wiele pozytywnych opinii o maskach Wax. Sama ich używałam, jeszcze na długo przed świadomą pielęgnacją. Dzisiaj jednak napiszę o masce Biovax, do włosów suchych i zniszczonych. Dlaczego wspominam o tamtej? Niedawno dowiedziałam się, że Biovax to polski odpowiednik Waxa.
Wyjątkowa receptura maseczki Biovax oparta została na naturalnym ekstrakcie z Henny (Lawsonia), który ułatwia aktywnym składnikom wnikanie do wnętrza włosa i jego cebulki. Proces ten pozwala na pełną regenerację struktury włosa, dzięki czemu stają się one zdrowsze, bardziej sprężyste i pełne blasku.
Receptura produktu opracowana została w szczególnej trosce o bardzo zniszczone i przesuszone włosy. Woskowa masa produktu została wzbogacona oryginalną kompozycją olejku ze słodkich migdałów, miodu i cynamonu.
Zawarte w olejku ze słodkich migdałów glicerydy kwasu oleinowego i linolowego zmiękczają i wygładzają włosy, łagodząc jednocześnie podrażnienia skóry.
Ekstrakt z miodu silnie nawilża i odżywia przesuszone włosy nadając im piękny połysk.
Ekstrakt z cynamonu w naturalny sposób chroni włosy przed promieniowaniem UV oraz działaniem wolnych rodników.
Produkt zalecany jest do włosów:
- suchych i trudnych do ułożenia,
- zniszczonych intensywnymi zabiegami fryzjerskimi, klimatyzacją, chlorowaną lub słoną wodą,
- łamliwych i pozbawionych blasku.
Aqua, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol (and) Ceteareth - 20, Cetrimonium Chloride, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Acetylated Lanolin, Glycerin, Lawsonia Inermis Extract, Cinnamomum Zeylanicum Extract, Mel (Honey) Extract, Parfum, C.I. 16255, C.I. 42090, Linalool, Hexyl Cinnamal, Benzyl Alcohol (and) Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone, Citric Acid, Potassium Sorbate.
||||||||||| - emolienty
||||||||||| - antytatystyk
||||||||||| - humektant
||||||||||| - ekstrakty (z henny i miodu)
Na dostępność nie można narzekać. Te maski łatwo kupić w aptekach oraz SuperPharm. Kosztują 18 zł, ale jeśli ktoś ma dostęp do SP to warto ją pośledzić przed zakupem, bo wiem, że często są w przecenie. Jakiś czas temu wiem, że trafiły też do asortymentu w Naturach.
Zapach jest ładny, chemiczny, ale neutralny. Nie powinien dla nikogo być problemem. Nie utrzymuje się na włosach.
Opakowanie jest typowe dla masek. Plastikowe, o pojemności 250ml. Górę ma otwieraną, szkoda, że nie odkręcaną, ale i tak plusem jest to, że można wykorzystać cały produkt, nic nie tracąc. Miło, że ma ona plastikowe zabezpieczenie, dzięki któremu mamy pewność, że produktu nikt wcześniej nie otwierał. Szata graficzna ładna, jak to w przypadku Biovaxów.
Z pewnością sprawdza się lepiej, kiedy pozwolimy jej trochę dłużej pobyć na swojej głowie, a szczególnie jeśli podgrzejemy włosy ciepłym nawiewem suszarki, bądź zawiniemy w turban. Jednak po pół godziny bez tych zabiegów, czyli tak jak stosowałam ją najczęściej, efekty są bardzo dobre. Nasze kosmyki są miękkie w dotyku, dociążone (ale nie ma mowy o obciążeniu), sypkie oraz mocno nawilżone. Nie zbijają się w strąki i błyszczą zdrowym blaskiem. Nałożony na moment też się sprawdza, już nie tak dobrze, ale czuć że zrobiliśmy coś dla swoich włosów.
Mi Biovaxy podbijają także skręt. I z tego co wiem paru innym falowanym też.
Ten produkt jest idealny, kiedy nie mam konkretnego pomysłu na swoją głowę. Po jego użyciu zawsze mam pewność, że będą prezentowały się dobrze. Nigdy nie zrobił mi złej "niespodzianki"na włosach.
Mi Biovaxy podbijają także skręt. I z tego co wiem paru innym falowanym też.
Ten produkt jest idealny, kiedy nie mam konkretnego pomysłu na swoją głowę. Po jego użyciu zawsze mam pewność, że będą prezentowały się dobrze. Nigdy nie zrobił mi złej "niespodzianki"na włosach.
Cena: + ze względu na częste promocje
Dostępność: +
Opakowanie: +
Zapach: +
Działanie: +
Konsystencja: +
Wydajność: +
Same plusy, co potwierdza, że maska wypada naprawdę porządnie. Mogłabym ją na spokojnie, bez wyrzutów mianować ulubieńcem, ale jest nim już jej siostra - wersja do włosów brązowych. Trzeba jednak pamiętać, że nie zapewni nam wszystkiego i warto od czasu do czasu zadbać o dostarczenie włosom humektantów i protein. Nie jest to mój must have i po zdenkowaniu nie będę w panice biec do apteki. Polecam jednak szczerze każdemu, kto jeszcze jej nie wypróbował i na pewno nie jedna osoba może się pod tym poleceniem podpisać. Biovaxy bardzo sobie cenię i nie zdziwię się jeśli jeszcze, nawet ta wersja wróci do mojej łazienki:)
Znacie ją? Macie wyrobione o niej zdanie? Piszcie!:)
Tej wersji jeszcze nie miałam, ale może w najbliższym czasie się na nią skuszę. I tak jak Ty też podejrzewałam biovax o to, że podbił mi skręt, jednak nie byłam tego na sto procent pewna. :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy są chyba jakieś dziwne, nie działają na nie maski z Biovax'u, a miałam już trzy różne wersje...
OdpowiedzUsuńCzyli jednak nie dla każdego.
UsuńMoim faworytem jest wersja do włosów słabych i wypadających, nieźle sprawdzała się też ta do ciemnych. Powyższej trochę się boję - czytałam, że u wielu osób raz działa dobrze, a raz przesusza i matowi kosmyki.
OdpowiedzUsuńBiowaxa nie miałam, ale mam wspomniany Wax, faktycznie słyszałam, że Biowax jest nazywany "podróbą" Waxa :)
OdpowiedzUsuńMiałam tą maskę, ale nie pamiętam jak działala:)
OdpowiedzUsuńCały czas powtarzam, że gdybym do końca życia miała używać jednej maski, byłaby to któraś z moich 6 ulubionych Biovaxow :-) Pewnie ta! :-D
OdpowiedzUsuńU mnie póki co najlepsza z najlepszych to maska Alterra:)
UsuńA ja to ją kocham miłością szczerą i dozgonną. <3
OdpowiedzUsuńMialam tylko saszetke tej maski i owszem bylo przyzwoicie :) Moze kiedys skusze sie na zakup pelnowymiarowej wersji :) Super Kochana, ze masz swojego pewniaka :)
OdpowiedzUsuńMam nawet bardziej lubianego pewniaka:)
UsuńMam nadzieje, ze sie nim pochwalisz ;)
UsuńMam i bardzo lubię
OdpowiedzUsuńZnam ta maskę ale jeszcze jej nie miałam jak skończę swoje zapasy to ja na pewno kupię ;)
OdpowiedzUsuń