Wakacyjne zapuszczanie włosów - zmiany w planie na sierpień

Hej!

  O moim wakacyjnym planie przyspieszenia porostu pisałam tutaj. Był to początek przyłączenia do akcji. Już w aktualizacji włosowej pisałam, że widzę jego efekty. Ale minęło ponad 20 dni  i wiem, że w sierpniu będzie wyglądało to trochę inaczej.



- mydełko SESA - raz w tygodniu nałożone na pół godziny po umyciu włosów, skróciłam o połowę czas trzymania go na skalpie, ponieważ inaczej obciążał włosy przy nasadzie

- łyżka imbiru dodana do niebieskiej odżywki Isany - na godzinę na skalp, co tydzień,  ponieważ, nakładana co 2 dni powodowała większe wypadanie włosów,

- peeling skóry głowy, czyli po prostu dodanie cukru do oleju Sesa - raz w tygodniu, zamieniłam szampon na olej, bo ta opcja bardziej mi pasuje, a może i Sesa się trochę dołoży,

- masaż skóry głowy oryginalnym tangle teezerem - odkąd mam oryginał uwielbiam go i robię co dzień, nie wzmaga przetłuszczania, więc w porządku,

- woda brzozowa Isana - aplikowana pipetą na skalp, myślałam, że uda mi się ją wykorzystać, ale męczę się z nią, jest bardzo rzadka i spływa z głowy, więc nie wiem czy się nie poddam, a nowej wcierki nie kupię,

- suplement Vitalsss Skrzyp Optima Forte - jedna kapsułka dziennie, przez 1,5 miesiąca, bez zmian

- płukanka kawowa - mam nadzieję, że uda mi się zrobić ją chociaż kilka razy, bo póki co zero,

- picie herbaty z pokrzywy - zacznę od ósmego sierpnia, na pewno,

- nakładanie przed myciem masek nawilżających na skalp - może nawilżony, będzie lepiej "działał"

  Ten post traktuję też jako motywację dla samej siebie. Trochę się pozmieniało, ze względu na to, że do niektórych rzeczy podchodziłam po raz pierwszy. W jednych na plus, w innych na minus. Po sierpniu zrobię pomiar i zobaczymy jak wyszło w centymetrach:)

Zapuszczacie włosy w wakacje?